Piotr Pe Piotr Pe
188
BLOG

Awantura o Wałęsę, mimowolne spostrzeżenia

Piotr Pe Piotr Pe Polityka Obserwuj notkę 1

Tak sobie patrzę na to co się dzieje, co się gada i pisze o L.Wałęsie w kontekscie szafy Kiszczaka i parę lapidarnych uwag mi samo przychodzi. Najpierw o głównych bohaterach i komentatorach całego tego wrzasku:

Cz.Kiszczak - co jak co, ale Franz Maurer to on nie był.

A.Duda, S.Cenckiewicz i całe Ich pokolenie - co by nie powiedział, swoje moralne prawo do jeżdżenia po Wałęsie czerpią z tego, że bezpieka (mimo usilnych starań, pałowania i zastraszania) przynajmniej ich nie zdołała złamać w grudniu 1970r. ani później do 1980r., a byli w swojej konspiracji tak zawzięci i sprawni, że do 1989 r. nikt poważny się nimi nie zainteresował.

IPN - Instytucja przerażająca swoją amatorszczyzną. Najpierw nie zrobiła nic by sprawdzić, czy Kiszczak i podobni nie mają w domach nadmiaru zbędnych papierów, potem wszem i wobec ogłosiła, że mają, a przynajmniej Kiszczak miał, dzieki czemu inni znaleźli czas aby się swoich archiwów  pozbyć lub dobrze je ukryć. A żeby nikt tego amatorstwa nie zauważył równie po amatorsku rozpętała chorą awanturę publikując akta niejakiego Bolka bez jakiegokolwiek sprawdzenia choćby najprostszą opinią biegłego d/s pisma ręcznego, czy rzeczywiscie L.Wałęsa to napisał co mu IPN przypisuje. Zbadaliby te papiery, wzieli opinie 3 niezależnych biegłych, to przynajmniej nie byłoby możliwości dyskutowania autorstwa.

Lech Wałęsa - nasz były prezydent. Podobno, gdy konkurował z A.Kwaśniewskim o prezydenturę, to tylko z nim miał szanse wygrać, tak jak Kwaśniewski miał szansę wygrać jedynie z Wałęsą. Okazało się jednak, że Lecha więcej ludzi nie trawiło niż byłego partyjnego aparatczyka jakim był Aleksander, więc się Prezydent po wyborach zmienił.

Jaki z tego morał? Problem czy L.Wałęsa kiedyś donosił , czy nie donosił ma w tej chwili znaczenie przede wszystkim dla Niego samego i spadkobierców Rządu Mecenasa Jana Olszewskiego (zresztą bardzo przyzwoitego faceta) oraz tych, którzy się ich boją, a także części kombatantów pierwszej solidarności. Cała ta awantura i rwetes coraz bardziej wiążą się  widocznym brakiem koncepcji PiSu co dalej z otrzymaną władzą zrobić i potrzebą przykrycia kłopotów w realizacji nieprzemyslanych obietnic wyborczych. To czy to pisał L.Wałęsa- wyjaśnią biegli od pisma ręcznego. Jeżeli On - to Ci, którzy go bronią nawet i kłamstwo lustracyjne mu wybaczą (nb nie wiem dlaczego tylko Jemu). Jeżeli nie Jego - to Ci, którzy go niecierpią poszukają innych uzasadnień na Polskę układową, bo w innych kategoriach niż spiskowe ciężko się im rozumuje.

A Polska? Będzie się dalej rozwijała na przekór politykom tej lub innej opcji, zaś ludzie awanturę o Wałęsę będą mieli co najwyżej za ciekawostkę, bo wiedzą, że jakkolwiek w 1989 roku nawet krowa by wygrała wybory, gdyby ją sfotografowano z Wałęsą, to jednak tych wyborów by nie było nie tylko bez Solidarności i Jej wielu bohaterów, ale i bez liberalnych środowisk z drugiej strony barykady. Tak samo ludzie wiedzą a na górze i na dole drabiny ekonomicznej zawsze by ktos był, czy takiego czy siakiego pochodzenia - to dla większości bez znaczenia.

Zaś sam Wałęsa po zdjeciu z cokołu i otarciu brązu okaże się bardziej ludzki i bliższy, czy to w upadku w młodości, późniejszym podniesieniu się, nadęciu i hipokryzji oraz kłamstwom, czy to jako ofiara mniejszych lub większych pomówień. Dlatego poza garstką największych zapaleńców większość Polaków odpuści Wałęsie. Wiedzą, że i Oni sami na miejscu Wałęsy by się złamali, a później wstydzili do tego przyznać. Szafa Kiszczaka wbrew pozorom czyni go bardziej ludzkim .

 

Piotr Pe
O mnie Piotr Pe

...

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka